środa, 19 czerwca 2013

Rozdział trzydziesty ósmy







Szedłem ulicą. Stanąłem na chodniku. Przez pięć sekund wpatrywałem się w zegarek. Słońce świeciło. No, bestseller o moim życiu murowany. Układał w głowie podobne myśli i sam się z nich naśmiewał. Dorosłe podejście do życia nie było jego mocną stroną, chociaż sam zauważył u siebie zmianę na… gorsze. Zaczął być odpowiedzialny?! Tak, bo inaczej nie poszedłby do jej domu. Dobra, po co się oszukiwać. Kierowały nim inne pobudki, takie jak chęć kłótni.
      Władował się do tego cholernego domu bez pukania i nakazał chłopcom czekać w samochodzie, aż powie im, że mogą wejść. Czekała. Uśmiechnęła się lekko na widok jego nowej, firmowe miny pod tytułem „Auu, samiec alfa to ja!”.
       Obok różowej lampy stojącej stał Srajtaniel i srał ze strachu. Wiedział, gdzie się ustawić, bo ten kolorek podkreślał głębię jego intelektualnej niższości. Hehe, to mu się udało… „Piona Kas, jak zwykle jesteś boski”.
- Oliwia, pójdziesz ze mną do ogrodniczego? – spytał, w duchu śmiejąc się z prawdopodobnej miny Srajtaka.
- Po co? – Zdziwiła się białowłosa dziewczyna, podnosząc na niego wylękniony wzrok.
- Bo muszę cię wyrwać…
        Roześmiał się na widok jej zdezorientowania i podszedł do telewizora, popychając przy tym blondyna. Kurde, głupi kmiot, choć kiedyś na coś się tam może i przydał. Miał nadzieję, że ta baba jeszcze nie dotknęła Oliwii. W końcu to była kiedyś jego dziewczyna…
        Ciężki sprzęt. Chyba jednak musi zawołać chłopaków. Czemu ten tleniony debil tak się w niego wgapiał? Kretyn do potęgi. Oł szit, przytrzasnął sobie skórę! Bolało gorzej niż na składaku w pokrzywach.
      Nim z jego ust uleciało głośnie przekleństwo, poczuł delikatną skórę Oliwii na swojej dłoni. Spojrzał z niechęcią na jej twarz i dostrzegł w jej szczerych, ciemnych oczach, nutkę rozczulenia.
- Nic mi nie jest. – Jego głos, zamiast przybrać opryskliwy ton, stał się jakiś żałośnie miękki i uspokajający. Zdegustowany, zmrużył oczy i wydął wargi w grymasie niezadowolenia. Czemu stanęła tak blisko? Niech sobie nie pozwala, bo… - Jej, co robisz?!
- Nic. O co ci w tym momencie chodziło? – Zmarszczyła brwi i podeszła do Nataniela, chwytając go za rękę.
      Kastiel z ponurą miną na nich spojrzał. O co mu chodziło? Dotknęła kolanem jego nogi i przez to próbował ją odepchnąć. Czuł się źle, utrzymując bliski kontakt fizyczny, który nie był nasączoby erotyzmem, z kimkolwiek. Nie tolerował czułości. Przeklęty Nataniel, po co on się tak do niej klei?
      Z wściekłością zawołał na chłopaków. Trzeba wynieść ten telewizor…


***


      Nataniel był na mnie zły, że załatwiłam naprawę w firmie Kastiela. Ale skąd mogłam wiedzieć, że przyjdzie osobiście? W dodatku następny tego typu budynek był w innym mieście. Pokłóciłam się trochę z blondynem, ale przeprosił mnie słodkim pocałunkiem.
      Miałam ochotę na wieczorny spacer, dlatego poprosiłam Nataniela, by przyjechał za dwie godziny, aż się przyszykuję. Nie wiem, co się stało, ale gdy dotknęłam dłoni Katiela, on mnie tak mocno odepchnął i popatrzył wręcz z odrazą. To takie przykre, kiedy ktoś bliski sercu, zupełnie cię nienawidzi… Cudem udało mi się zachować wtedy kamienną twarz. Na szczęście Nat był blisko i ciepło jego ciała dodało mi trochę otuchy. On w ogóle jes moim najlepszym przyjacielem, oparciem. Coraz bardziej jednak nasz rozmowy schodzą na pewien temat, a mianowicie ślub. Nie wiem, czy jestem na to gotowa, bo jednak jest to decyza na całe życie. Może zaważyć na wszystkim, co się potem będzie miało stać. Nie mam ochoty o tym myśleć, a co dopiero dyskutować, ale… Nataniel jest taki kochany. Wszystko przyjmuje ze zrozumieniem, nawet to, że jeszcze mu się nie oddałam. Dorosłe życie jest bardzo trudne.
      Włożyłam na siebie krótką granatową spódnicę i jasnozieloną bluzkę. Do tego nieodłączne trampki i byłam gotowa już na półtorej godziny przed spotkaniem. Postanowiłam się przejść, bo ni lubiłam bezczynnego czekania. Wybrałam się do parku, żeby podkarmić ptaki. Dawno tego nie robiłam, więc biegłam alejką z uśmiechem na ustach, ale tylko do momentu, kiedy zobaczyłam ją…
      Stała obok fontanny, taka opalona, wymuskana i perfekcyjna do granic możliwości. Zacisnęłam pięści i zrobiłam chyba głupią minę, bo uśmiechnęła się złośliwie. Wysoki kok lśnił w słabych już promieniach słonecznych, a zadbana dłoń wykonała taki ruch, jak gdyby mnie do siebie przywoływała. Wbrew sobie, poszłam tam. Jakaś niewidzialna siła, może ciekawość, popchnęła mnie w stronę tej pięknej kobiety.
      Była ode mnie nieznacznie wyższa i miała zgrabniejszy nos, a długie nogi dumnie prężyła na wszystkie strony. Może pracowała w modelingu?
- Kastiel mówił, że jesteś jego byłą. Ile byliście razem? – zaczęła ostro, pod grzecznym uśmiechem ukrywając złośliwość.
- Nie twoja sprawa. Skoro ci nie powiedział, ja też będę milczała – rzuciłam chłodno
i zmierzyłam ją wzrokiem. Nadęta lala. Nie pasowała jakoś do przyrody nas otaczającej. Na pozór obecna, a jednak jakaś oddalona, jakby z innego świata. Co ten Kastiel w niej widzi> chyba tylko ”płuca”.
- Mówiłem ci, żebyś mnie zostawiła w spokoju. – Usłyszałam za uchem cichy szept i owionął mnie przyjemny zapach męskich perfum. Wzdrygnęłam się, bo uścisk na moim nadgarstku był nieznośnie bolesny.
      Kastiel w końcu mnie puścił i stanął obok swojej dziewczyny z obojętną miną. Czułam się jak zaszczuty przez właściciela pies, który pragnie się wydostać z potrzasku, a jednocześnie chce być jak najbliżej niego.
- I na co czekasz? - zapytał, a ja pomyślałam o czymś bardzo dziwnym...


***
Sorry, że tak krótko, ale jadę za chwilę!!! :))))) Dokończę w sobotę, bo dzisiaj nie zdązyłam, chyba, że uda mi się wcześniej, pa.




36 komentarzy:

  1. Super! Tylko szkoda że taki krótki ale jak mówisz że dokończysz... ale mnie nie będzie -.- wracam dopiero za tydzień w czwartek oj naczekam się trochę do powrotu...
    Pozdrowionka! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. NIECH BĘDĄ RAZEM <333 Kas i Olka muszą być razem, to pewnie Srajtan powiedział coś Kasowi i ten jest teraz wściekły na Olkę :< Podstępny Szatan -.- A Olka i Kas mają być razem. I już :D

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE!!! Nat i Oliwia muszą być razem! Kastiel do czubków że zostawił taką dziewczynę jak Oliwia!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskieeee, tylko szkoda , że takie krótkiee ;)
    Niech Kas i Oliwia będą razem moim zdaniem pasują do siebie ;)
    Czekam na nn
    + zapraszam do mnie mam nadzieję, iż Ci się spodoba
    http://i-will-give-you-everything.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Yay! Następny rozdział! Szkoda,że krótki... Trzymam Cię za slowo! Jak zwykle boski!
    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybkooo pisuj, bo kocham to opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Z każdym rozdziałem kocham cię coraz bardziej <3
    Błagam niech Kas i Oliwia do siebie wrócą.
    Niech przynajmniej zostawi tą suke.
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy ;)
    O.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ludzie, a może zagłosujemy kto ma być z Olką?
    - Kastiel= <33
    - Nat= <3
    - Lys= ^^
    - Ken= :D
    - Dake= ..I..
    - Alexy= :?
    - Armin= :P
    - Leo= ^.^
    - Dimitry= :]
    - Jade= :[
    - Dajan= :S
    No to głosujmy xD Wpisujcie emotikon który jest po =.
    Oddaję głos - <3 ( Kastiel )
    ` Snoppy ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że Kastiel <33

      Usuń
    2. Przecież Lys ma dziecko i dziewczynę/żonę!!!
      Jasne jak słońce, że Kas <3333333333333333333333333
      Od razu widać, że między tą dwójką ( Kas z Olą, a nie Kas z Lysiem O_o) jest mięta <3 ^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^.^

      Usuń
  9. Hej, straszne mi się podoba twój blog. Osobiście mam nadzieję ,że wkrótce wyjdzie na jaw co było przyczyną wyjazdu Kastiela. Mam również nadzieje ,że Oliwia uświadomi sobie ,że Nataniel jest tylko przyjacielem i nigdy nie pokocha go tak jak Kastiela. Mogła by pojawić się nowa postać (jakiś przystojniak) który zawróci Oliwii w głowie. Jak zwykle czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć, znalazłam twojego bloga 2 dni temu i dopiero przeczytałam wszystkie notki. Jest świetny, sposób w jaki opisujesz uczucia bohaterów sprawia że czuję się jakbym sama tam była. Jestem ciekawa, co zobaczył bądź o czym dowiedział się Kastiel, że wyjechał i "zemścił się" na bohaterce;) Nie mogę się doczekać kolejnej notki. Mam tylko nadzieję, że jeśli Kastiel wróci kiedykolwiek do Oliwii, to dziewczyna pójdzie wreszcie po rozum do głowy i opuści Nata....Heh, kiedy Kast nie pojawił się na randce, byłam pewna że miał wypadek i nie żyje, tak jak główna bohaterka, hihi ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Btw, odnośnie twojego opisu- też zarywam nocki z powodu anime, chociaż ostatnio przyczyną niewyspania był twój blog ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. o której rozdział??????????

    OdpowiedzUsuń
  13. Ejj! Dzisiaj sobota, obiecałaś dodać. A tu już prawie 21:00 a po tobie a ni śladu. Gdzie jesteś? Czekam na rozdział! ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam niżej, ale już jest. Rozdział będzie na 100 % jutro.

      Usuń
  14. a gdzie tan rozdział???

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeśli nie dodasz do 22 znajdziemy cię i zmusimy

    OdpowiedzUsuń
  16. Jezuuuu, nigdy jeszcze czekanie na rozdział tyle się nie ciągnęło ;_________;

    OdpowiedzUsuń
  17. Ej, sobota skończy się za około godzinę, a ty jeszcze nie dodałaś!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jezus dziewczyno, jest już NIEDZIELA! Obiecałaś że dodasz w sobotę. Dziękuję ci za takie olewanie ;//

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, zawsze do usług ;)

      Nie no, już jestem. Jeszcze parę minut temu nie istniałam pod moim kontem, ale na szczęście znalazłam dostęp do nowego źródła.

      Usuń
  19. Hej, nie przesadzajcie. Każdemu może coś wyskoczyć, przez co nie wywiąże się z terminu i w żaden sposób nie wiąże się to z olewaniem. To nie realne życie, nie realna praca i nie realne obowiązki, tylko internet. ;)

    Ze swojej strony chcę powiedzieć, że podoba mi się twoje opowiadanie. Fajne zwroty akcji, Nataniel i Kastiel nie odbiegają zbytnio od swoich odpowiedników w grze, więc dobrze się to ze sobą łączy. Zaglądam tu co jakiś czas i śledzę nowe rozdziały.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Internetu nie miałam, nie mogłam dodać :(

      Dzięki :)

      Ayidia.

      Usuń
  20. Ja tylko chcę poinformować, że na trzymaj-mnie jest rozdział 9. Twój skomentuję jak tylko dobiorę się do komputera, bo na telefonie bardzo ciężko pisać dłuższe komentarze ;)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedy pojawi się następny rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej, a może Olka pomyślała o tym, że to Nataniel nagadał coś Kastielowi, i w następnym rozdziale zrobi mu o to awanturę i odkryje prawdę???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny, neta mi spaliło! >.< Nie wiem, kiedy odnowią. Paskudne burze... Przepraszam, ale to nie moja wina :(

      Ayidia.

      Usuń
    2. Wiem już. Jest! Jupijajej, warto mieć znajomości. Rozdział dodam jutro, jak będę miała w domu.

      Usuń
  23. A więc to Kas był w tym poprzednim rozdziale? Ja dopiero teraz załapałam. Albo jest za późno na czytanie, albo dzisiaj za dużo słoneczka mnie przygrzało, bo wszystko mi się miesza. Niestety, tak bywa.
    Mój kochany dupek.
    Nie rozumiem tylko, co piękną idealną paniusię interesowało to, ile ze sobą byli. No bo, skoro teraz jest tak zawzięcie i seksualnie adorowana przez Kasa, to pewnie nie powinna martwić się o jakąkolwiek konkurencję. A jednak... Może ona coś wie? Ale ja tępa jestem, wiem, przepraszam, ale wiesz - spiski to moja specjalność. Ja zawsze doszukuję się nie wiadomo czego :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Kastiel jest moim ulubieńcem, a ty piszesz świetne opowiadania, lecz po tym wszystkim co on jej zrobił Ola jest troche naiwna że ko dalej kocha!!! :)

    OdpowiedzUsuń